Zaznacz stronę

Odporność u dziecka tak samo jak u osoby dorosłej, mieści się w systemie immunologicznym. Co to system immunologiczny już wiemy, gdyż poświęcony temu został cały artykuł. Jeśli jednak ktoś zapomniał o zdrowotnej lekturze, przypominam że system immunologiczny to nasz wewnętrzny obrońca który wykształca się w latach dziecięcych a swoja ostateczna formę przybiera gdzieś między 18 a 20 rokiem życia. Jego domem są głównie jelita jednak dba on o cały nasz organizm.

Wracając jednak do tego co ma być tematem mojego dzisiejszego monologu. Dziecko i jego odporność, temat rzeka szczególnie teraz kiedy w godzinach porannych i w towarzystwie najczęściej deszczu, sporo maluszków rusza do przedszkola. Sama droga może nie jest miejscem w którym łapie się te wszystkie choroby (no chyba że dziecko jest nieodpowiednio ubrane) jednak już przedszkole to skupisko bakterii, wirusów i zasmarkanych nosków.

Mamy więc grupę 15 może 20 osób, dwie przedszkolanki i panią Dyrektor. Załóżmy że jeden maluszek ma lekki Katarek, kicha więc na rączki (swoje lub nie) ubrania (własne lub kolegów) i na stoliki czy zabawki z których korzystają wszyscy. Tak więc najpierw zaczynają kichać dzieci z mniejszą odpornością. Te oczywiście pomagają rozwijać się chorobie nie tylko w przedszkolu ale również
w domu (ile razy Twoja pociecha zaraziła Ciebie czy swojego barta lub siostrę?). tak więc mamy sytuacje idealną, jedno pomieszczenie, skupisko ludzi, słabsza odporność a dodatkowo często brak czapki na głowie lub mokre buty i uwaga. W tym momencie lekarze zacierają ręce. Oczywiście mówię to tylko żartobliwie bo wierze że lekarz pragnie zdrowia każdego dziecka, jednak nie da się ukryć że właśnie w okresie jesiennym, kolejki do jego gabinetu są najdłuższe.

Oczywiście, paranoja i trzymanie dziecka w domu nie jest wyjściem z sytuacji. Trzeb aby jednak pomyśleć o zadbaniu o to aby odporność malucha, wzrosła i aby zarazki które latają
w powietrzu, nie zapewniły mu w tym sezonie wizyty u lekarza. Pierwszą podstawową sprawą, jest odpowiednia dieta. Dieta która pomoże budować odporność i nie będzie osłabiała organizmu. Druga rzecz, to mimo chłodu zabawa na dworze, świeże powietrze i ruch zawsze dobrze działa na zdrowie. Trzecia rzecz to suplementacja która może okazać się niezbędna.

Zacznijmy więc od początku. Co najczęściej dajesz swojemu dziecku do przedszkola? Słodkości, owoce, soczek, kanapki, żelki, jogurt a może marchewkę czy paprykę? Jeśli tak to wspaniale, papryka to witamina C a raczej jej kopalnia. Marchewka również nie zaszkodzi, bo dostarcza witaminy A. owoce to także świetna forma przekąski, można podawać jabłka, pomarańcze, mango, melona czy też winogrona. Poza witaminami i wzmacnianiem odporności, maja one tez inną funkcję. Owoc to cukier, cukier złożony a ten jak wiadomo dostarcza energii. Akurat w okresie jesiennym ważnym jest aby mózg (nie tylko dziecka) otrzymał odpowiednią ilość paliwa dobrej jakości.  Również pomocne są witaminy dostarczane w formie suplementów. O ile w żywieniu często jest tak że dziecko nie chce zjeść jakiegoś produktu, o tyle w witaminach atrakcyjnych smakowo, taki problem się nie pojawia. Dlatego można dowartościować dziecięca dietę poprzez produkt VitaActiv i w ten sposób uzupełnić niedobory witamin.

Jogurt to już inna para butów. Dobrze byłoby zwrócić uwagę na to, jak jogurt jest przygotowany. Czy ma w sobie bakterie czy tez zagęszczany jest mąką. Jeśli to ta druga opcja, dobrze jest kupić jogurt naturalny i mieszać go na przykład z pysznym, jesiennym smakiem czyli jabłkami usmażonymi na łyżce miodu, doprawionymi cynamonem. Mamy też soczki, owocowe, wody smakowe i Kubusie. Każda taka buteleczka to również cukier, niestety już nie ten złożony, tylko prosty, biały niekoniecznie polecany w żywieniu małych i dużych. Można jednak sprytnie oszukać malucha. Produkt AloeVera to miód który powstał na bazie aloesu. Ma pyszny, słodki smak (wiem, pijam codziennie) i dodatkowo wspiera odporność. Dodając go do wody w super kolorowym bidonie, możesz zachęcić dziecko do picia czegoś innego niż słodzone napoje.

Dobrym sposobem na dostarczenie odpowiednich bakterii, jest kapusta kiszona czy ogórki kiszone. Podawane w formie zup, sałatek czy surówek a nawet jeśli dziecko lubi w naturalnej formie, również pomagają w budowaniu zdrowia. Skoro już o odporności mowa, godnym polecenia jest Colostrum czyli siara krowy. Produkt ten pozyskiwany jest z krów bezpośrednio  po porodzie i zawiera wszystko co niezbędne aby utrzymać system immunologiczny na odpowiednim poziomie. Inne cudowne leki znajdujące się w kuchni to czosnek, pietruszka (natka) czy pomidory.

To oczywiście tylko kilka propozycji, gdyż dbać o dziecięce zdrowia można na wiele innych sposobów. Należy tez pamiętać o odpowiedniej dawce snu która pozwala na regeneracje organizmu po całym dniu psot, zabawy i nauki. Jeśli połączymy to z ruchem na świeżym powietrzu, odpowiednim ubraniem i zbilansowana dietą, możemy być pewni że w tym sezonie, Wasza pociecha będzie cieszyła się zdrowiem i tryskała dobrym humorem.